Piłka jest okrągła a bramki są dwie.

>> Strona główna

SYLWETKA

>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz

POSCRIPTUM

>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki

W NASZYCH OCZACH

>> Fotografie

>> Wywiady
>> Artykuły

>> Księga gości

>> Kontakt

 


Grać ? Nie grać ?                                                                               

1939-1945

 

1939

gra w Spartaku Lwów

1941

po wejściu niemców nie gra w żadnym klubie - zakaz

1944

gra w Dynamie Lwów

wstępuje do II Armi WP i dociera z wojskiem do Warszawy

 


Wakacje 1939 roku.

We Lwowie, podobnie jak w innych regionach Rzeczypospolitej, już wyczuwało się atmosferę zbliżającej się wojny. Na razie jednak życie sportowe toczyło się normalnie. Jeszcze w sierpniu rozgrywano mecze ligowe, a dosłownie w przededniu napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę, w Warszawie odbył się mecz międzypaństwowy z Węgrami. To wydarzenie w jakimś stopniu spinało symboliczną klamrą międzywojenną historię naszych spotkań z Madziarami i jednocześnie ją zamykało. Ukazało też ogrom zmian, jakie w tym czasie nastąpiły w polskim piłkarstwie. W 1921, a więc dokładnie w roku urodzin Kazimierza Górskiego, kiedy tacy młodzi byli Kuchar, Bacz i Garbień z Pogoni, zaczynaliśmy od 0:1 w Budapeszcie, teraz w końcu sierpnia 1939 - ?biało-czerwoni" wygrali z Węgrami 4:2. Podkreślić należy, iż rywale byli wówczas wicemistrzami świata. W polskim zespole znowu rewelacyjnie zagrał Ernest Wilimowski, strzelec trzech bramek. W meczu tym debiutował przyjaciel Kazia z lwowskiej ligi okręgowej, Stanisław Baran.

A Górski? Do niedawna miesiące letnie spędzał na podróżach po Polsce, w roku 1937 był nawet w Warszawie. Zwiedzał Łazienki, spacerował po Agrykoli, Myśliwieckiej i Łazienkowskiej, a więc w najbliższym sąsiedztwie Legii. Ostatnie przedwojenne wakacje zajęła Górskiemu służba obozowa w drużynie Przysposobienia Wojskowego w Piasecznie koło Nadwornej. Młodzież ubrano w normalne zielone mundury, umieszczono w namiotach, a zajęcia prowadzili zawodowi podoficerowie i oficerowie. Nauka musztry nie sprawiała Górskiemu żadnych kłopotów, był zwinny, ruchliwy, wysportowany. Poważnie liczył się na rynku piłkarskim we Lwowie.

Okupacja hitlerowska

Kazimierz Górski o tych trzech latach (1941-1944) mówi niechętnie. Stwierdza tylko, że "skończyła się sielanka", choć zapewne nie jest to najlepsze określenie również dla okresu 1939-1941. Dla człowieka, który wybrał sport i zamierzał zrobić karierę w piłkarstwie, był to mocny cios, ten okupant tępił wszystko co polskie i to, co w ciągu dwóch lat stworzyli poprzednicy. Zaczął się inny rozdział w życiu sportowym Lwowa, zakazano organizacji jakichkolwiek imprez i zawodów. Górskiemu i jego kolegom pozostało tylko kopanie starych futbolówek w pojedynkę i w ukryciu, z dala od lwowskich stadionów. Tam magazynowano sprzęt wojskowy, na boiskach stacjonowały jednostki bojowe. Tę drugą okupację Górski uważa dla siebie za całkowicie straconą. W wieku, w którym mógł zrobić największe postępy, przymusowo rozstał się z piłką nożną.

Wojska radzieckie wkraczają do Lwowa

Wraz z "wyzwoleniem Lwowa" nowe władze postanowiły ożywić życie sportowe i rozgrywać mecze piłkarskie. Odrestaurowano klub Dynamo. Związał się z nim Zygmunt ?Mucha" Czyżewski i paru innych lwowskich piłkarzy. Zaproponowano grę w tej drużynie również Górskiemu. Obiecywano mu przecież zwolnienie z wojska, za grę w Dynamie, i moc innych przywilejów, przede wszystkim deputaty żywnościowe. W tym samym czasie, gdy Kazimierz Górski grał w piłkę w mieście NKWD dokonywało kolejnych aresztowań. Kazimierz Górski sam dziś dobrze nie wie, czym wówczas kierowany - intuicją, świadomością, że zwolnienie Polaka z wojska przez Sowietów nie przystoi i jest krępujące, czy obawą przed samotnością, wyruszył w świat. W ogóle dziwne i niezrozumiałe wydało mu się, że on tu we Lwowie może grać w piłkę i to w drużynie radzieckiej, a inni rodacy, z całą bezwzględnością wcielani przez ?wyzwolicieli" do armii, pójdą przelewać krew.

Z początiem grudnia 1944 roku Kazimierz Górski wraz z kilkoma tysiącami młodych lwowian zostal wcielony do wojska. Skierowano ich do Lublina a dalej do Majdanku. Formowano tam 8 Zapasowy Pułk Piechoty. Przybyłych przerażał krajobraz obozu koncentracyjnego. W styczniu 1945 roku ruszyła wielka ofensywa zimowa. W Majdanku zlikwidowano 8 Zapasowy Pułk Piechoty, a najmłodszych jego żołnierzy, w tym niespełna 24-letniego Kazia odesłano do Lublina. Tam w pobliskiej wsi Serniki działał już 1 Pułk Zapasowy. Stale go uzupełniano i po pewnym czasie - szybko przeszkolonych i odpowiednio
umundurowanych żołnierzy przekazywano już do jednostek normalnych, a stamtąd na front. Jednostka Kazimierza Górskiego poszła na Berlin. On został w Warszawie.

Wykorzystano fragmenty księżek: "Piłka jest okrągła", Sekrety trenera Górskiego", "Z ławki trenera", "Pół wieku z piłką".

 

 

 

 

Projekt graficzny Positive Design Przemysław Półtorak.
Opieka Krzysztof Baryła.
Wszelkie prawa zastrzeżone 2007 r.